W poprzednim tygodniu nie miałam kompletnie czasu na NdW. Chciałam zamieścić w niej efekty malowania farbą By Fama. Szybciutko opiszę to w dzisiejszym poście.
Włosy zdecydowałam się pofarbować sama. Nigdy więcej się na to nie zdecyduję :D. Przygotowane miałam dwa odcienie: 7.43 i 7.45, które zmieszałam w proporcjach 6:1. Widać, że tej o odcieniu czerwonym dodałam bardzo mało, domyślałam się, że czerwień może wybić mocno i jak się okaże miałam rację...Odcień ten miał jedynie zniwelować resztki zielonych refleksów - nie lubuję w tego typu żywych kolorach.
Oto efekty:![]() |
Tuż po, włosy jeszcze mokre. |
![]() |
Następnego dnia, wyprostowane. Niemal czerwona rudość. |
Spora obecność czerwieni w nowym kolorze mimo wszystko zdołała mnie zaskoczyć. Całe szczęście nie czułam się źle w tym odcieniu, wprost przeciwnie. Jednak nie gustuję w nienaturalnych kolorkach.
Po tygodniu kolor dość mocno się wypłukał. Oczywiście końce oddały kolor błyskawicznie mimo ostatniego przyciemniania. Prawdopodobnie są zbyt porowate. Możliwe, że wybiorę się w przyszłości do fryzjera w celu pigmentacji. Kolor odrostów po wypłukaniu znacznie bardziej mi odpowiada i choć nie jest to naturalny rudy, w którym się kocham, to wyglądam w nim korzystnie :)
Obecnie przebywam u rodziców, prócz olejku nie wzięłam ze sobą nic do włosów.
Wczorajszy rytuał:- olejek z nasion brokułu - na włosy od ucha w dół, na ok. 2 godziny,
- Kallos Latte - na olejek, na ok. 30 minut,
- mycie włosów szamponem Garnier Color Resist x2
- odżywka Syoss, Color Seal Balsam
- ponownie ten sam olejek na końce
Włosy stały się niesamowicie śliskie, prawdopodobnie za sprawą Syoss, którą odkryłam dzięki mojej mamie. Skład mocno silikonowy, a także proteinowy, a więc nie ma wątpliwości, że poprawia wygląd włosów natychmiastowo. Do tego olejowanie i dawno niestosowany Kallos. Jest dobrze :)
Korzystając z pięknego słońca zdjęcia robione na zewnątrz. :)
Spieszę się bardzo, zatem kończę. Pozdrawiam!
Wow, ale lśnią, a kolor bardzo mi się podoba. ;)
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło :) Za to kocham słońce!
UsuńMasz śliczne włosy, i kondycję i kolor :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńPiękne! I bardzo, bardzo błyszczące :))
OdpowiedzUsuńSłońce sprzymierzeńcem ;)
UsuńOlej z nasion brokulu? Pierwsze słyszę :) Ale wyglądają bardzo ładnie :) Zapuszczasz?
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńPrzeczytałam na ecospa, że jest świetny dla włosów i daje efekt jedwabiu (?)...no i zaczęłam stosować na końce :) Kiedyś napiszę o nim więcej :)
UsuńTak, zapuszczam ;)
Farby By Fama są niestety mocno przeciętne. Zwykłe drogeryjne się często utrzymują dłużej..
OdpowiedzUsuńKupiłam właśnie dlatego, ze doradzono mi ją na wizazu. ponoć trzymała bardzo długo. Jak widać nie u mnie :(
UsuńCudowne wlosy! :)
OdpowiedzUsuńRewelacyjne włosy ;)
OdpowiedzUsuńKolor jest cudowny ! :-)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba ten wypłukany kolor :) Miałam kiedyś podobny :)
OdpowiedzUsuń