poniedziałek, 20 kwietnia 2015

Skrobia ziemniaczana; Skromnie

Hej :)
Tej niedzieli było mało kombinowania. Cudem przypomniało mi się, że to już ten dzień. Głowę zaprzątała mi nauka. Jednak wyrobiłam się z włosowymi rytuałami zanim zrobiło się ciemno za oknem! Nowość :)

Rytuał:

  • Isana, Oil Care z dodatkiem oleju marchewkowego - jako maskę przed myciem, aby nie obciążyć moich cienkich i rzadkich włosów;
Nałożyłam na włosy na ok. 20 min, w tym czasie zdążyłam wziąć prysznic :)
  • coniedzielny peeling cukrowy z Babydream - zawsze przydaje się po tygodniu;
  • mycie delikatnym szamponem Hipp (koszmarnie plącze włosy);
  • Gliss Kur, Oil Nutritive z dodatkiem skrobii ziemniaczanej - kolejnym świetnie wygładzającym włosy produktem;
Pozostawione na zaledwie kilka minut.
  • woda brzozowa z octem jabłkowym - jako wygładzająca i domykająca łuski mgiełka;
  • tradycyjnie na końce maska Isana, Oil Care zmieszana z olejem z nasion brokułu + jedwab Biovax.
Włosy pozostawione do naturalnego wyschnięcia. Dzisiaj rano wyglądją przyzwoicie:
Moje włosy naturalnie bez zdefiniowanego kształtu :( Celem jest to zmienić.
Zawsze trudno było mi to ocenić czy na włosach mam strąki, czy to raczej powstrzymane fale, których niestety nie mogę całkowicie "zniszczyć".

Jak widać po kolejnym tygodniu od farbowania rudy odcień również zaczął się wypłukiwać. Stosowałam farbę Majirel i muszę z przykrością potwierdzić, że jest ona nietrwała. Następne podejście to By Fama. Wszystko już czeka na użycie, prawdopodobnie zostanie wykorzystane w długi weekend :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...