sobota, 25 lipca 2015

#14 Biovax naturalne oleje


Witam! :]
W niedzielę zeszłego tygodnia moje włosy nabrały rudości za sprawą szamponu koloryzującego (a właściwie szamponetki) Delia. Kolor bardzo mi się podobał, nieco bardziej niż po ziołowym kremie koloryzującym <TU> tej samej marki. Za to włosy były bardziej szorstkie. "Ziołowy krem" działał trochę jak odżywka.
Efekty farbowania?

Oczywiście po paru myciach kolor się mocno wypłukał.

Dzisiaj postanowiłam wypróbować maskę Biovax, tę którą widać na zdjęciu wyżej:
  • po umyciu włosów nałożyłam maskę Biovax naturalne oleje na 45 minut, wcześniej zmieszałam ją ze skrobią ziemniaczaną,
  • na końce nałożyłam oczywiście odżywkę Isana Oil Care i jedwab Biovax.
Włosy tuż po myciu wydawały się być gładkie. Ale kiedy wyschły naturalnie okazały się nie być śliskie tak jak bym chciała. Odstawało duuużo włosów. Jednym zdaniem efekt mi się nie spodobał. Lepsze rezultaty otrzymuję po użyciu Kallosa czy Syossa. Skrobia nie pomogła :/


Nie zdecyduje się ponownie na jego kupno, przynajmniej przez długi czas.
A u Was jak sprawdzają się Biovaxy? Może polecacie któregoś z nich do cienkich, puszących się włosów?
Pozdrawiam! :)

EDIT:
Następnego dnia po myciu moje włosy wyglądają znaczne ciekawiej, o ile się zbytnio nie przetłuszczą. Nieczesane, żyjące swoim życiem:
Lubię to! :D Głowę odchyliłam nieco bardziej do tyłu, dlatego wydają się być dłuższe :) Nie mogę się doczekać kiedy osiągną taką długość! :)

sobota, 18 lipca 2015

#13 Marion 14-dniowa Terapia Wzmacniająca


Hej!
Dzisiaj zupełnie nowa rzecz, którą dorwałam spontanicznie przy okazji zakupów w Biedronce. Obecnie mają tam fajne kosmetyczne różności :) Od dawna omijam włosowe nowości, dlatego postanowiłam się przełamać i wypróbować czegoś nowego. Czemu nie, może akurat się sprawdzi?


Mowa tu o Terapii Wzmacniającej Marion. To kosmetyk zawierający sporo ekstraktów "dla włosów, które: są osłabione po zabiegach chemicznych, często wypadają, są kruche i łamliwe". Na opakowaniu widnieją obiecanki, że substancje zawarte w preparacie mogą wpłynąć dobrze na skórę głowy, choć w instrukcji nie ma wzmianki o aplikacji na skalp.

Dzień dla włosów przeprowadziłam w piątek, gdyż nie byłam pewna czy znajdę czas później. Wszystko wyglądało mniej-więcej jak w poprzednim tygodniu, z tą zmianą, że
  • przed wtarciem jedwabiu i odżywki w końce, nałożyłam ok. pół ampułki terapii Marion na wilgotne włosy - nie starałam się omijać skalpu;
  • nie spłukiwałam mimo szybko przetłuszczających się włosów.
Początkowo chciałam nałożyć całą, ale moim cienkim włosom wystarczyło pół. Producent zaleca też spłukanie po 5 minutach, jeżeli włosy nadmiernie się przetłuszczają. Inne opcje i sposoby nakładania wypróbuję przy następnych myciach. Produkt wydawał się być płynny jak np. Jantar w ampułce, ale okazał się być bardziej lepki? gęsty? Jednak nałożony na włosy nie dawał takich przejawów.
A oto efekty:


Włosy niestety straciły na gładkości, były nieco bardziej szorstkie. Nawet końce potraktowane jedwabiem nie były już tak przyjemne w dotyku. Nie jestem zatem zadowolona. Kurację jednak dokończę, będę próbować na różne sposoby. Wizualnie na żywo prezentują się dobrze :)
Widoczne stają się odrosty. Planuję jednak odpuścić sobie farby, bo kolor mi się podoba. Kupiony mam za to szampon koloryzujący Delia :) Wypróbuję już przy najbliższej okazji.

Pozdrawiam gorrąco!

poniedziałek, 13 lipca 2015

#12

Hej! :)

Ostatnio się rozleniwiłam, chociaż czasu tez mi brakuje, zatem nie udzielałam się wcale :/ Kiedy wracam z praktyk mam ochotę jedynie na sen. Tej soboty pielęgnacja raczej minimalistyczna, ponieważ moje włosy powróciły do świetnej kondycji. Ale jak można zauważyć dobre okresy przeplatają się z tymi gorszymi.
Było tak:
  • szampon na skalp Joana przeciwłupieżowy,
  • szampon na długość Joanny do rudych i czerwonych włosów,
  • Kallos Latte + Syoss na godzinę, może półtorej - zawsze ten sam, bo zawsze w łazience u moich rodziców :D
  • na końce Isana Oli Care + jedwab.
Efekty:

Największy problem mam zawsze z ujęciem koloru.

Włosy pięknie błyszczały i były miękkie. Niestety kształt pozostawia wiele do życzenia. Po przebudzeniu nie wyglądały tak źle, lecz później fale się popsuły i spuszyły. Na słońcu prezentowały się tak:

Ratowałam się później czesaniem TT i chwilowym koczkiem. Ale było marnie. Szkoda, że popsułam efekt kładąc się spać w mokrych włosach. Wcześniej w tym tygodniu wyglądały niebo lepiej:


Na nowo polubiłam Kallosa. Może w końcu wybiorę się do Hebe -.-
Pozdrawiam!

sobota, 4 lipca 2015

#11 Zabieg laminowania Marion

Witajcie :)
Nareszcie kolejny dzień dla włosów, tym razem sobota. Tydzień temu nie miałam czasu - w poniedziałek, od rana do wieczora trwała przeprowadzka. I choć wszystko miałam przygotowane, nie dałam rady opublikować :(
W skrócie: użyłam szamponetki z Rossmanna Delia, Henna Creme, kolor rudy:
próba na pasemku
efekt po szamponetce


Byłam zadowolona - włosy nabrały rudego koloru, delikatnie, aczkolwiek widocznie. Kolor został zmieniony na stałe, wcześniej był to miedziany brąz z mocną rudą poświatą, teraz brąz niemal zniknął. Lubiłam ten brąz, no ale trudno.


Dzisiaj wyjeżdżam do rodziców zatem znowu w pośpiechu. Włosy myte dziś nad ranem, potraktowane w sposób następujący:
  • mycie skalpu szamponem przeciwłupieżowym Joanny - muszę przyznać, że na prawdę działa. Trudno mi stwierdzić czy po prostu dobrze czyści, czy to efekt substancji, które zawiera, bo używam go na skalp co każde mycie - łupieżu brak!
  • mycie włosów szamponem do włosów rudych i czerwonych Joanny,
  • zabieg laminowania Marion
  • odżywka Isana, Oil Care, która pomogła odrobinę rozplątać włosy po Marion,
  • końce standard.
Zabieg laminowania Marion stosowałam po raz pierwszy. Już przy spłukiwaniu włosów czułam to, co czuję zwykle po użyciu proteinowej maski - splątane, bardziej szorstkie włosy, sztywniejsze. Nie lubię tego. Podobno służy to cienkim włosom bez objętości, ale chyba nie rozjaśnianym. Po wyschnięciu włosy spuszone i choć czesałam intensywnie Tangle Teezer. Włosy bez blasku :(
Końce nie są ciemniejsze.

To na tyle. Kusi mnie wypróbowanie szamponetki Venita. We'll see.
Pozdrawiam!
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...